W torebce mam zawsze rozgardiasz, więc zrobiło mi się żal mojego telefonu. Zbierałam się i zbierałam, aż wreszcie doczekał się osłonki. Szydełkowej z maleńkim haftem "bullionowym" oraz z drewnianym guziczkiem od Kigi :o)
Śliczne opakowanko zrobiłaś :-) Też mam koszmarny bałagan w torebce i wiecznie szukam komórki.Ale jak pomyślę,że po znalezieniu telefonu miałabym jeszcze wyciągać go z koszulki to wiem, że to nie dla mnie. Poranna, napisz koniecznie jak to się sprawdza. p.s. A kuku, to ja na bloggerze :D
Tylko pozazdrościć Twojej komórce takiego sweterka :-)
OdpowiedzUsuńFrywolitki, szydełko, biżu, druty, papier, haft... Ty to jesteś kobieta orkiestra! Wszystko wymieniłam?
OdpowiedzUsuńŚwietne etui, witamy w klubie bullionówek.
Faktycznie kobieta orkiestra ;) cudnie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńkobieta orkiestra ... hehehe ... jeszcze nikt mnie tak nigdy ... ale coś w tym jest ... jeszcze fimo i pergamano mnie nęci :p
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie! :o)
Śliczne opakowanko zrobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam koszmarny bałagan w torebce i wiecznie szukam komórki.Ale jak pomyślę,że po znalezieniu telefonu miałabym jeszcze wyciągać go z koszulki to wiem, że to nie dla mnie.
Poranna, napisz koniecznie jak to się sprawdza.
p.s.
A kuku, to ja na bloggerze :D
sprawdza się świetnie! a co najwazniejsze ... już mi klucze, długopisy czy inne badziewie telefonu w torebce nie rysują :o)
OdpowiedzUsuńPorządnicka Madzia :)
OdpowiedzUsuń