Podobała mi się od dawna i w końcu ją kupiłam. Dość spore walce, którym do towarzystwa dorzuciłam małe bicony Swarovskiego. Całość dopełniają bigle w kształcie kółek, które siedzą wygodnie w uszach i dodają kolczykom uroku :o)
Poranku!!!!!"brazowa lawa",marzenie,marzenie i jeszcze raz marzenie. Naturalne ,ekologiczne,surowe a zarazem eleganckie i piekne.Bede snila po nocach;)
Nie przepadam za lawą,ale Twoja praca wygląda nieźle
OdpowiedzUsuńPoranku!!!!!"brazowa lawa",marzenie,marzenie i jeszcze raz marzenie. Naturalne ,ekologiczne,surowe a zarazem eleganckie i piekne.Bede snila po nocach;)
OdpowiedzUsuńŁadne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję!:o)
OdpowiedzUsuńA ja b. lubię lawę: jest lekka, porowata, taka naturalna.
OdpowiedzUsuńFajny komplet :-)
Bigle zrobiłaś oczywiście sama ? Dodają uroku :-D
Mnie też się lawa podoba :) Ślicznie ją połączyłaś ze "skwarkami" ;)
OdpowiedzUsuńśliczne, a bigle cudo:)zazdroszczę Tobie ich normalnie:)pozdrawiam ciepło:*
OdpowiedzUsuńjeszcze raz - wielkie dzięki za miłe słowa, Kobietki! :o)
OdpowiedzUsuńEwcia, sama sama, są bardzo łatwe do zrobienia, a efektowne i przyjemne w noszeniu; poza tym, to zawsze coś innego ;)
śliczności. Lawa przypomina mi czekoladę bąbelkową, więc ślinię się na jej widok. Poza tym podoba mi się to połączenie
OdpowiedzUsuń