No zachciało mi się i nie było rady: trochę makaronu, kiełbaski, warzyw, pieczarek i sera, wszystko zalałam sosem ze śmietany i jajek, posypałam papryką, ziołami prowansalskimi i wrzuciłam na parę minut w piekarnikowe 200 stopni. Matko, jakie było pyszne!
tu jeszcze przed całkowitym zakryciem wierzchniej warstwy makaronu
a tu już zapiekanka gotowa do pieczenia :o)
Pssss...po dwóch dniach zrobiłam ją jeszcze raz ;p
ależ to pięknie wygląda...i mam wrażenia,że zapach czuję aż tutaj:))
OdpowiedzUsuńyhm, silnie bazylią i oregano pachniało ;o)
OdpowiedzUsuńwygląda baaaaardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńTo ja już wiem co zrobię dzisiaj na obiad!:)
OdpowiedzUsuńno to smacznego, Sylvia :o)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, i jeszcze smakowiciej bez sosu.
OdpowiedzUsuń