Po minucie, nieśmiało wychynął kwiatuszek o ślicznym kolorze, więc zaciekawiona czekałam dalej. Jakieś 4 minuty później ....
Okazało się, że kwiatuszek nie był w kulce sam :o)
Niewielka kulka okazała się być mini-krzaczkiem, z którego "wyrastały" dwa kwiatuszki, do złudzenia przypominające kwiaty koniczyny. |
Nie przepadam za zielonymi herbatami i przyznaję, że kulki kupiłam ze względu na piękne efekty. Jednak ich smak przypadł mi do gustu. Pomimo mniejszej ilości wody, którą użyłam do zaparzania, herbaty nie są gorzkie, mają raczej delikatny smak owocu. Czuję się również aromat, który bardzo długo się utrzymuje.
Przygotowanie i picie herbat artystycznych to dla mnie bardzo duża przyjemność :o) Polecam!
herbatka wygląda bardzo ciekawie i zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu wcześniejszego posta - skusiłam się. I to znalazłam tą herbatkę w sklepie po sąsiedzku. Poczęstowałam koleżanki, którym się i podobało i smakowało. Mi też.
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda, ja jestem miłośniczką "udziwnionych herbat" :)
OdpowiedzUsuńgdzie można takie cudeńka zakupić?
Piłam, piłam te herbatki.Są bardzo dobre i pięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńWow, świetne! uwielbiam zielone herbaty... a taka piękna musi u mnie się znaleźć...
OdpowiedzUsuń