Nie mam zwyczaju jeść "kupnych" bajaderek od czasu, gdy dowiedziałam się, jak je niektóre piekarnie robią. Co innego, gdy sama je sobie ukulam. Wtedy się nimi zażeram! Miękkie, wilgotne, orzechowe ... pachnące ekstraktem waniliowym ... przepadam za nimi :o)
W komciach piszecie, że przepis by się przydał. Proszę ...
Bajaderki na ok.15 kulek
Składniki:
ciasto/ciastka, które zostały/nie udały się/ u mnie - przyjarały się, gdy się zagapiłam na House MD
2 łyżki roztopionego/miękkiego masła
mleko
opcjonalnie: cukier
bakalie
ekstrakt waniliowy
----------------------
do miski skruszamy ciasto/ciastka, dosypujemy bakalie (u mnie: orzechy byle jak rozgniecione, rodzynki, dodałam też pokruszone biszkopty) i cukier (ja nie dodałam, bo ciastka były słodkie), wlałam łyżkę ekstraktu, rozpuszczone masło i odrobinę mleka; wszystko dokładnie wymieszałam; jeśli miesza się zbyt ciężko, można dolać ciut więcej mleka, jeśli masa jest za rzadka, dosypcie więcej pokruszonego ciasta lub jakieś ciastka; uformować kulki, obtoczyć je w pokruszonych orzechach/migdałach lub jak u mnie, w pokruszonych biszkoptach; wstawić do lodówki i postarać się wytrzymać, aż chociaż trochę stężeją :o)
Smacznego!
Mniammmmm wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńa przepis??? przepis poproszę pięknie :))
No koniecznie przepis, koniecznie!
OdpowiedzUsuńOj tak, znowu coś pachnącego smakowitością i nie możesz nas tak zostawić ... bez przepisu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję :))
Jesteś okrutna! ;-)
OdpowiedzUsuńA ja jestem na wymuszonej kłopotami zdrowotnymi totalnie ścisłej diecie!
Aaaaa!!!
Wielkie dzięki - zajęcie dla moich synów i dla nich smakołyk :)
OdpowiedzUsuńmniam :)
OdpowiedzUsuń