571

Jeszcze świąteczne jaja ...

502

Jeszcze jedna ptasia broszka:

501

Broszka pierwsza, ptak zielony:

492

Ponieważ moje córki notorycznie niszczą i gubią gumki do włosów, przyszedł czas na nowe:

No i jeszcze wynik moich ćwiczeń z sutaszem:

Komplet uszyłam ze sznurków, które dostałam od Magdy, raz jeszcze - dziękuję pięknie! :o)

Drobiazg.

Drobiazg, który zrobiłam dla pewnej małej damy. Nosi kiteczki, więc ozdobiłam dla niej gumeczki do włosów:

Jest pierwszoklasistką, więc pomyślałam, że zakładka może jej się przydać:

I zapakowałam wszystko w papierową torebeczkę, którą wykombinowałam z koperty:

Pierwsze koty ...

... za płoty ... sutaszowe pierwsze kolczyki, ze szklanymi różowymi perłami, drobnicą Jablonex'u i wiśniową lawą; krzywulce, że aż strach, ale ... ja je lubię :o)

I pasują mi do broszki, którą kiedyś zrobiłam:

Mi się ten komplet podoba :o)

Wymiana.

Po raz kolejny wzięłam udział w wymianie. Tym razem była to wymiana kwiatowa na forum Babskie Hobby. Kamala przygotowała dla mnie:



Hanka jak zwykle najchętniej wszystko by zagarnęła, broszkę prawie jej wyrywać z rąk musiałam. Normalnie przestanę pocztę przy niej otwierać :o)
A ja przygotowałam dla Kamali to:



i kilka przydasiów:



Wymiana kwiatowa, więc wszystko miało jakiś kwiatowy akcent.
Broszka - kwiat:

Chustecznik z małym szydełkowym kwiatkiem:

Makramowy naszyjnik z kwiatem z fimo, na którym odcisnęłam różę:

Frywolitkowe kolczyki:

I karteczka:

Biżuteryjnie.

Kiedyś uszyłam materiałowe kwiatki:

Dorzuciłam kilka kamyków, pereł Swarovskiego, zrobiłam pozłacany łańcuszek i wyszedł mi dość długi naszyjnik. Zawsze taki chciałam mieć! :o)

Kwiatowo.

Natopiłam trochę kółek z organzy, tafty, tiulu i koronek, połączyłam ćwiekami albo wszyłam koraliki i powstały mi z tego dwie opaski, dwie gumki do włosów i broszka:

I jeszcze papierowa dalia, którą zrobiłam na podstawie kursu z craftypantek:

Nie miałam wprawdzie takich dziurkaczy, jakie pokazała Michelle w kursie, ale poradziłam sobie 5cm dziurkaczem kółko z falbanką; wycięte kółka cięłam na pół i powstałe połówki zwijałam w płatki, moja testowa dalia jest ciut krzywa, ale liczę, że się wprawię :o)

Kai No Kuchi.

Tak nazywa się po japońsku małe coś, do czego pierwotnie chowano ... naparstki. Pearl, u której zobaczyłam to małe cudo przechowuje w nim swoją obrączkę, gdy jej nie nosi. Ja uszyłam je w innym celu - schowałam do niego prezent-pieniążek.
Moje maleństwo ma ok. 6cm x 4,5cm i wygląda tak:

Całość uszyłam ręcznie, tutorial jest tu --> KLIK.
Prezencik zapakowałam w niedużą torebkę, którą zrobiłam wg tutoriala Małgosi. Torebeczkę robi się szybko i łatwo, a efekt jest zaskakująco miły :o)