Gratuluję.. mój młodszy smyk ma 4,5 więc doskonale Cie rozumiem z tym kochaniem na zabój ;)
I przy okazji dziękuję za przepisy... wypróbowałam ciasteczka- zniknęły w tempie światła ;) no i koniecznie bananowiec- rewelka... łasuch jestem, więc najchętniej sama bym go zjadła ;)
sliczna pyza! I chcialam Ci dac znac, ze wygralas cukierasa u mnie na blogu :) czekam na dane kontaktowe do wysylki :) ale nie musisz sie spieszyc, i tak nie uda mi sie isc na poczte przed koncowka nast. tygodnia :) gratuluje!
Słodziutka Pyzunia!Niedawno ten słodki ciężar nosiłaś w brzuchu,niedawno czytałam i podziwiałam jej zdjęcia z pierwszych tygodni życia ...a tu już 3 miesiące stuknęły,zanim się obejrzysz zacznie chodzić,pójdzie do szkoły i...wyjdzie za mąż.hihi Jak obserwuję inne dzieci to dopiero widzę upływający czas ,a przecież pamiętam jak mój 18 latek miał niecały roczek i wyciągał ręce z łóżeczka gdy wracałam z pracy...ech...
dużo zdrówka malutkiej życzę- i tej ciut większej też :)
OdpowiedzUsuńDuża i śliczna Dziewczynka!
OdpowiedzUsuńNiech rośnie zdrowo:)
Słodziak z tej Twojej Pyzy. Niech zdrowo rośnie! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie da sie nie kochac takiego aniola.
OdpowiedzUsuńDzisiaj pieklam z Claudia ciasteczka wg.twojego przepisy - smakowite - dziekujemy.
ślicznie dziękujemy :o)
OdpowiedzUsuńSheba, cieszę się, że ciasteczka smakowały!
Gen to potęga. Jaka mama, taka córa.
OdpowiedzUsuń:).Pozdrowienia ślę.
Mirro ( nie anonimowy).
OdpowiedzUsuńNo pewnie że Boska, a jakaż miałaby być :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wzór na skarpetki. Kto wie kto wie, może wreszcie mi się uda. Dam znać oczywiście.
Hihi, widzę, że nasze Pyzy mają podobne bujaczki :) Ucałuj dziewczątka :) Niech zdrowo rosną :)
OdpowiedzUsuńGratuluję.. mój młodszy smyk ma 4,5 więc doskonale Cie rozumiem z tym kochaniem na zabój ;)
OdpowiedzUsuńI przy okazji dziękuję za przepisy... wypróbowałam ciasteczka- zniknęły w tempie światła ;) no i koniecznie bananowiec- rewelka... łasuch jestem, więc najchętniej sama bym go zjadła ;)
Pozdrawiam
Agnieszka :)
dziękuję raz jeszcze :o)
OdpowiedzUsuńchery lady, super, że ciacha smakują, a Bananowca uwielbiam i ostatnio dodałam do niego orzechy, figi i morele - pyychota!
Sliczna jest .usciskaj obie dziewczynki.
OdpowiedzUsuńyhm, tak zrobię, dziękuję! :o)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy u mnie.
OdpowiedzUsuńFajna pyza:):):)
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam do zabawy w "10 rzeczy, które lubię" pozdrawiam:)
sliczna pyza! I chcialam Ci dac znac, ze wygralas cukierasa u mnie na blogu :) czekam na dane kontaktowe do wysylki :) ale nie musisz sie spieszyc, i tak nie uda mi sie isc na poczte przed koncowka nast. tygodnia :) gratuluje!
OdpowiedzUsuńSłodziutka Pyzunia!Niedawno ten słodki ciężar nosiłaś w brzuchu,niedawno czytałam i podziwiałam jej zdjęcia z pierwszych tygodni życia ...a tu już 3 miesiące stuknęły,zanim się obejrzysz zacznie chodzić,pójdzie do szkoły i...wyjdzie za mąż.hihi Jak obserwuję inne dzieci to dopiero widzę upływający czas ,a przecież pamiętam jak mój 18 latek miał niecały roczek i wyciągał ręce z łóżeczka gdy wracałam z pracy...ech...
OdpowiedzUsuń